2020-06-10
2020-06-15
Magdalena Grenda, Adam Ziajski, Aleksandra Kołodziej, Dominika Mądry

Znacznie więcej niż teatr. Artystyczna i pozateatralna działalność Poznańskiego Centrum Rezydencji Teatralnej Scena Robocza

Fot. Malwina Łubieńska

Magdalena Grenda: Wizja powołania Centrum Rezydencji Teatralnej tworzyła się stopniowo. Kiedy, kto i w jakim celu zainicjował projekt?

Adam Ziajski: Scena Robocza ruszyła jako projekt artystyczny w 2012 roku. W zamyśle chciałem, aby była to próba odpowiedzi na zmiany zachodzące na rynku artystycznym. Malejąca liczba festiwali oraz brak zaplecza infrastrukturalnego skłaniały nasz zespół do stworzenia kompleksowej strategii opartej na myśleniu spółdzielczym i ośrodkowym. Zakładaliśmy równe wsparcie organizacyjne, finansowe i promocyjne zaproszonych artystów i zespołów. Regularność produkcji spektakli w formie kolejnych rezydencji oraz ich prezentacji pozwoliły na stworzenie całorocznej sceny repertuaru teatru niezależnego.

Grenda: „Wolność, Równość, Teatr” to hasło leżące u podstaw Waszych działań. Jak te ideowe deklaracje wpływają na cele, sposoby i obszary działania Sceny Roboczej?

Ziajski: W ciągu roku przeprowadzamy cztery rezydencje zakończone premierami. Trzy z nich są wyborem zespołu Sceny. Rekrutacja do jednej odbywa się w drodze konkursu „Nowa Generacja”. Nie narzucamy artystom tematów ani sposobów pracy. Nasza strategia opiera się na partnerstwie i równościowym podejściu w kwestiach organizacji pracy twórców. Słowo „Teatr” w naszym haśle pozwala upomnieć się o tematy i problemy wypychane poza oficjalny dyskurs.

Grenda: Wachlarz inicjatyw, jakie proponuje Scena Robocza, jest bardzo szeroki. Zacznijmy od rezydencji teatralnych: na jakich warunkach się odbywają?

Ziajski: Zaproszeni artyści mają do dyspozycji budżet w kwocie 15 000 złotych. Gwarantujemy wsparcie infrastrukturalne, techniczne, organizacyjne i promocyjne oraz osobny kontrakt na prezentacje spektakli w ramach naszego repertuaru. W skład pakietu promocyjnego wchodzą: zapis filmowy spektaklu, trailer i serwis fotograficzny. Twórcy zachowują oczywiście wszelkie prawa do dzieła. Szacujemy, że wkład finansowy i rzeczowy w skali roku to około 80 000 złotych dla jednego zespołu.

Grenda: Ile powstało premier teatralnych w ramach tego programu?

Ziajski: Aktualnie [w kwietniu 2020 – przyp. red.] jesteśmy w trakcie trzydziestu dwóch rezydencji. Najbliższą premierę przesunęliśmy na maj, ale najważniejsze, że się odbędzie.

Grenda: Jakich artystów i zespoły udało się Wam zaprosić?

Adam Ziajski: Dotychczas rezydowali w Scenie: Komuna // Warszawa (2012), Teatr Rodzinny Nomadów Kultury (2012), Usta Usta Republika, Janusz Stolarski, Porywacze Ciał, Ludomir Franczak (2013), Kochanowski / Bzdyl, Laura Leish, Maria Kwiecień, Orbius Tertius (2014), Teatr Srebrna Góra, Teatr Cinema, Teatr Biuro Podróży, Ewa Obrębowska-Piasecka (2015), Teatr Fuzja, Atman / Jakimiak / Kaliski / Kołodziej / Polak, Grupa Kontrolna, Adam Ziajski (2016), Teatr Automaton, Michał Stankiewicz, Monica Duncan & Romuald Krężel & Emmilou Rößling, Circus Ferus (2017), Aleksandra Jakubczak, Strefa WolnoSłowa, Michał Przybyła / Dominik Więcek, Mateusz Atman / Aneta Groszyńska / Agnieszka Jakimiak (2018), Zbigniew Szumski / Arti Grabowski, Jacek Hałas, Weronika Fibich, Sara Bustamante-Drozdek (2019), Agata Baumgart / Joanna Kowalska / Aleksandra Matlingiewicz (2020)1.

Grenda: Jakimi kryteriami kierujecie się przy wyborze danego artysty lub grupy?

Ziajski: Nie ma jasno określonych kryteriów doboru twórców. Po pierwsze chcemy, aby czuli się wolni w podejmowanych tematach. Zapraszamy tych, którzy w naszym przekonaniu chcą coś istotnego zrealizować, interweniować, bo poruszają się po artystycznych peryferiach czy obszarach wykluczenia społecznego. Natomiast rezydencja konkursowa jest wynikiem decyzji powołanych jurorów.

Grenda: Jak po ośmiu latach funkcjonowania Sceny Roboczej oceniacie – unikatowy w skali kraju – pomysł stworzenia offowej sceny repertuarowej?

Ziajski: Jesteśmy pożądanym adresem nie tylko dla twórców, ale i rosnącej grupy odbiorców. Mamy stabilny i różnorodny repertuar oraz zaufanie władz Poznania. Z powodzeniem pozyskujemy kolejne granty, dzięki czemu możemy rozwijać programy wspierające z obszaru edukacji kulturowej. Dysponujemy przestrzenią, która daje ogromne możliwości. Najkrócej bym powiedział, że nasza strategia działa z powodzeniem. Epidemia poważnie namieszała w naszych planach, ale nie poddajemy się. Działamy, pracujemy.

Grenda: Choć działania Centrum Rezydencji Teatralnej Scena Robocza są ściśle powiązane z poznańskimi artystami i lokalną społecznością, angażujecie się też w inicjatywy ogólnopolskie, by wspomnieć „Teatralny Znak Jakości” czy Ogólnopolską Offensywę Teatralną. Jakie zadania i cele przyświecają tym przedsięwzięciom i na czym polega w nich Wasza rola?

Ziajski: Każdy rodzaj współpracy, wymiany jest wartościowy. „Teatralny Znak Jakości” to zestaw dobrych praktyk dla organizatorów życia teatralnego. Powstał w ramach konsultacji środowiskowych. Jest dobrowolny i każdy, kto jest nim zainteresowany, może go używać2. Ogólnopolska Offensywa Teatralna to twór nieformalny. Traktujemy ją jako platformę wzajemnej współpracy.

Grenda: Scena Robocza systematycznie wspiera inicjatywy wydawnicze dotyczące refleksji i badań nad alternatywną sceną teatralną. Skąd ten pomysł?

Ziajski: W naszym przypadku i tak ma on wymiar symboliczny. Działalność wydawnicza nie jest główną formą naszej aktywności. Nasze publikacje to tylko skromna próba utrwalenia tego, co w teatrze interesujące i ważne z naszego punktu widzenia. W tym roku jednak nie wydamy niczego nowego. Chcielibyśmy to robić z większym zaangażowaniem i zapleczem finansowym. Niestety, ostatnie cięcia finansowe zmusiły nas do odłożenia tych planów.

Grenda: Po pięciu latach funkcjonowania Sceny Roboczej poszerzyliście Waszą działalność o projekty pozateatralne. Skąd wzięła się ta potrzeba?

Ziajski: Udało nam się zbudować stabilność programową. Od kilku lat repertuar wspieramy innymi działaniami. Chcemy, aby zainteresowania naszych odbiorców mogły się przecinać w tych obszarach, które uznajemy za istotne z punktu widzenia edukacji adresowanej do dzieci, seniorów oraz samych artystów.

Grenda: Lista projektów społecznych, animacyjnych i edukacyjnych Sceny Roboczej jest imponująca. Jakie cele im przyświecają?

Ziajski: Skupię się na kilku kluczowych. „Kraina Olimpia – skwer sąsiedzki” corocznie odbywa się na naszym dziedzińcu. Kuratorka, Aleksandra Kołodziej, poddała rewitalizacji zaniedbany skwer, czyniąc z niego przestrzeń międzysąsiedzkiego spotkania. Głównymi bohaterami tego działania są dzieci i lokalna społeczność i to oni wraz z zaproszonymi artystkami i artystami co roku odmieniają oblicze placu przed budynkiem.

Aleksandra Kołodziej: „Kraina Olimpia – skwer sąsiedzki” to projekt okolicznych mieszkańców, ze szczególnym uwzględnieniem dzieci, którego celem jest ożywienie dziedzińca przed dawnym Kinem Olimpia. Wspólnie z dzieciakami i sąsiadami od czterech lat wymyślamy, tworzymy i bawimy się – a zaniedbana dotąd przestrzeń staje się coraz piękniejsza. Po udanych trzech latach prowadzenia wakacyjnego projektu, wypracowaliśmy sprawdzoną formułę, której punktem wyjścia jest wiara w niezwykłą kreatywność dzieci. To one stają się głównymi twórcami tego, co powstaje i zostawia swój trwały ślad na sąsiedzkim skwerze. Doświadczone artystki i artyści zaproszeni do współpracy tworzą wraz z dziećmi niezwykłe instalacje, ozdoby, wielkoformatowe rzeźby czy spektakle teatralne, w których same grają. W ubiegłych latach w ramach programu prezentowaliśmy też, bezpłatnie, spektakle grane w otwartej przestrzeni. Cykl ten przyciągnął do Krainy wielu odbiorców z całego miasta.

Ziajski: „sTWÓRZ | zROZUM” autorstwa Dominiki Mądry oraz Aleksandry Białek to modułowy program warsztatów realizowany podczas roku szkolnego w partnerstwie ze szkołami podstawowymi – z szóstymi i siódmymi klasami. Działania zorientowane są na pogłębianie wrażliwości oraz poszerzanie aparatu krytycznego młodych ludzi. Celem projektu jest propagowanie aktywnego, świadomego oraz twórczego uczestnictwa w kulturze na poziomie czynnego udziału, interpretacji oraz indywidualnej wypowiedzi artystycznej. Istotą „sTWÓRZ | zROZUM” są działania zaprogramowane w sześciu komplementarnych modułach warsztatowych: opowieść, dźwięk, przedmiot, wideo, gra komputerowa oraz teatr. Motywem spajającym poszczególne moduły jest tradycja antyczna przenikająca, a niejednokrotnie także inspirująca wybrane formy wyrazu artystycznego, opracowywane w ramach warsztatów. 

Grenda: Wymienione przez Was projekty adresowane są do dzieci i młodzieży. Czy współpracowaliście kiedyś z innymi grupami, np. osobami wykluczonymi społecznie?

Ziajski: Oczywiście, takim przykładem jest projekt zrealizowany pod kuratelą Agnieszki Różyńskiej. „Sąsiedztwo – granice bliskości” w trzech kolejnych edycjach było akademią praktyk artystycznych, adresowaną do twórczyń i twórców, aktywistów oraz grup marginalizowanych. Celem projektu było podniesienie kompetencji jego uczestników w zakresie projektowania działań społeczno-kulturowych oraz zdobycie wiedzy i praktycznych umiejętności z zakresu tworzenia sztuki partycypacyjnej z różnymi – w tym wykluczonymi – grupami społecznymi.

Grenda: Z zaprezentowanego przez Was zestawienia wyłania się obraz szerokiej i interdyscyplinarnej działalność pozateatralnej Sceny Roboczej. Cele i motywy tej aktywności da się wymienić, a czy można postawić tezę o jej długofalowych efektach? Czy prowadzicie ewaluację projektów, umożliwiającą oszacowanie realnego zasięgu i wyników Waszych działań?

Dominika Mądry: Większość naszych działań planujemy w perspektywie długofalowej. W sposobie planowania zazwyczaj staramy się myśleć o tym, jaki potencjał ma dane działanie w kontekście rozwoju Sceny Roboczej. I mam na myśli tu zarówno najprostszy mierzalny efekt, jakim jest po prostu frekwencja na wydarzeniach, jak i to, że poprzez najróżniejsze projekty docieramy do osób, które często do nas wracają z różnymi inicjatywami artystycznymi czy społecznymi. Dzięki specyfice naszej pracy – mały zespół, który nie zamyka się w swojej twierdzy, jaką jest biuro, lecz odpowiada również za opiekę nad gośćmi – możemy prowadzić ciągłą ewaluację. Przy okazji projektu „sTWÓRZ | zROZUM” koordynatorki przeprowadzają ewaluację poprzez różne zabawy i narzędzia, które pozwalają nam poznać opinię i potrzeby trochę nieznanej dla nas grupy, dla której nie ma zbyt rozległej, specjalnie przeznaczonej oferty kulturalnej. Aby lepiej poznać nasze zasięgi i sprawdzić widoczność działań Sceny Roboczej, mieliśmy w planach podjęcie rozszerzonych badań publiczności. Choć wydaje nam się, że jesteśmy widoczną organizacją to wciąż mam poczucie, że nie wykorzystujemy swojego potencjału – chociażby z racji naszego położenia na styku trzech poznańskich dzielnic. Pandemia koronawirusa zmusiła nas do ograniczenia badań do formy internetowej. Mam nadzieję, że pomogą nam w podejmowaniu dalszych decyzji, które sprawią, że będziemy działać w jeszcze bardziej zaplanowany sposób, skupiający się na długofalowej strategii.

Grenda: Na koniec porozmawiajmy o prawnych, formalnych i lokalowych warunkach oraz sposobie funkcjonowania Sceny Roboczej. Jaka jest jej forma prawna?

Ziajski: Jesteśmy stowarzyszeniem. Obecną nazwę – Stowarzyszenie Scena Robocza – wprowadziliśmy dwa lata temu, dostosowując ją do obecnego profilu działalności. Wcześniej nasze stowarzyszenie związane było z Teatrem Strefa Ciszy.

Grenda: Skąd pozyskujecie środki finansowe na funkcjonowanie i działalność ośrodka?

Ziajski: Głównym donatorem Sceny Roboczej jest Miasto Poznań. Kolejnym Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W tym roku realizujemy trzy miejskie i dwa ministerialne granty na łączną kwotę 700 000 złotych.

Grenda: Ile osób liczy zespół, na jakich warunkach jesteście zatrudniani?

Ziajski: Do realizacji naszych różnorodnych projektów zatrudniamy bezpośrednio – w formie umów zleceń – siedem osób. Do tego należy doliczyć grupę stałych współpracowników (fotografia, wideo) oraz partnerów wspierających, jak chociażby firmy zewnętrzne (obsługa graficzna).

Grenda: Jakie konkluzje na przyszłość płyną z tych minionych ośmiu lat doświadczeń Sceny Roboczej? Jak wyglądają Wasze plany?

Ziajski: W chwili obecnej to bardzo trudne pytanie. Pandemia zdezorganizowała naszą rzeczywistość. Formułowanie w tej chwili jakichkolwiek planów mija się z celem. Skupiamy się na tym, aby obronić jak największą część tegorocznego programu, a co za tym idzie dać możliwość pracy zaproszonym artystom. Myślę, że dla naszej działalności kluczowy będzie przyszły rok. Mam głębokie przekonanie, że Scena Robocza przetrwa ten trudny czas, choć wiem, że czekają nas chude lata w kulturze.

O autorach

Magdalena Grenda
Adam Ziajski
Aleksandra Kołodziej
Dominika Mądry