2017-12-22
2020-02-20
PERFORMER 14/2017 (proj. Barbara Kaczmarek)
Dariusz Kosiński

All Along the Watchtower

W dniach 17–18 lutego 2017 odbyła się we Wrocławiu konferencja poświęcona szamanizmowi syberyjskiemu, zorganizowana przez Instytut im. Jerzego Grotowskiego, a imiennie przez Przemysława Błaszczaka. Zgromadziła znawców tematyki z Rosji i Polski, inaugurując jednocześnie semestr Otwartego Uniwersytetu Poszukiwań poświęcony szamanizmowi. Efekty konferencji i wywołanego przez nią ruchu przedstawiamy w niniejszym numerze „Performera”.

Zainteresowanie ludzi teatru – zarówno artystów, jak badaczy – szamanizmem nie jest czymś nowym ani trudnym do zrozumienia. Odkąd „teatr kulturalnego miasta” przestał wystarczać ludziom poszukującym głębokich doświadczeń i dróg do przekroczenia ograniczonego horyzontu przyrodzonego (jeśli kiedykolwiek im wystarczał…), odkąd zaczęto szukać sposobów na przywrócenie teatrowi mitycznej siły związanej z rytuałami i tym, co „źródłowe”, szamanizm w różnych postaciach fascynował i stanowił argument na rzecz możliwości odzyskania utraconego związku ucieleśnionych działań przedstawieniowych z transcendencją i/lub całościowymi doświadczeniami życia innego niż historyczne bios. Nawet bez należytej znajomości kontekstu i precyzyjnej wiedzy o technikach szamanienia (a może właśnie dzięki ich brakowi) w europejskiej myśli teatralnej pojawiło się i zadomowiło wyobrażenie o szamanie jako o „superaktorze” – postaci obecnej fizycznie i cieleśnie przed oczyma widzów, ale zarazem odbywającej wobec nich podróż do innych światów (wszystko jedno: religijnych, wewnętrznych czy wyobrażonych).

Mirosław Kocur

Szamani w Teatrze Dionizosa

Kiedy Dariusz Kosiński zaproponował mi napisanie tekstu o związku szamanizmu z teatrem antycznym, natychmiast pomyślałem o Prometeuszu. Sławna tragedia Prometeusz spętany, autorstwa Ajschylosa lub innego równie zdolnego poety, spektakularnie ukazuje cierpienia wielkiego terapeuty i dobrodzieja ludzkości, czyli modelowego wręcz szamana

Katarzyna Guzior

Magiczna moc słowa i gestu w rytuale uzdrawiania podlaskich szeptuch

1.

Ludowym uzdrowicielom nadaje się różne nazwy, zależnie od regionu i tradycji. Na Podlasiu na określenie kobiet uzdrowicielek obok terminów „babka” i „starucha”, coraz częściej używa się nazwy „szeptucha”. Nie jest ona tradycyjna i ogólnie rozpowszechniona. Weszła w użycie, gdy wielu dziennikarzy zaczęło się interesować uzdrowicielami na terenie Podlasia, a zwłaszcza kobietą z Orli, do której po pomoc codziennie zgłasza się wiele osób z różnych zakątków Polski.

DZIAŁO SIĘ W INSTYTUCIE

Richard Schechner

Performując XXI wiek

 

Walerij Stiepanowicz Topojew

Fizyk-psycholog-szaman: badania naukowe a praktyki szamanistyczne