2012:06:15
2014-04-07
Dariusz Kosiński

Do zobaczenia

Nie mamy jeszcze (i pewnie się długo nie doczekamy) pełnej biografii Jerzego Grotowskiego czy kompletnej monografii jego twórczości, a już pojawia się potrzeba krytycznej refleksji nad sposobami, w jakie o nim mówiono i pisano. Jeśli, jak twierdzi jeden z głównych bohaterów tego numeru Zbigniew Osiński, mówiąc o Grotowskim, tworzymy taki jego obraz, jaki nam jest najbliższy, jakiego potrzebujemy, to historia badań na twórcą Teatru Laboratorium i tego, jakiego Grotowskiego w ich trakcie kreowano i udostępniano innym, okazać się może prawdziwie fascynująca. Czwarty numer „Performera”, zatytułowany „Grotowski – spojrzenia” do pewnego stopnia i przy zachowaniu wszystkich proporcji, chce wykonać gest podobny do tego, jakim zakończył swojego Amatora Krzysztof Kieślowski – zwrócić spojrzenie na spoglądającego, zobaczyć tego, kto patrzy.

Nie kusimy się, rzecz jasna, o stworzenie pełnego obrazu, ale chcemy zwrócić uwagę na to, jak wiele jest możliwych spojrzeń i jak bardzo naiwne jest – wciąż przecież obecne – myślenie o konieczności dążenia do „obiektywizmu” rozumianego jako odnalezienie jednego, „właściwego” punktu zapewniającego doskonałą perspektywę. Co niezwykle ważne, niemal od samego początku naukowej refleksji nad dziełem Grotowskiego temu naiwnemu „obiektywizmowi” przeciwstawiał się najbardziej zasłużony badacz jego twórczości, autor podstawowych, chciałoby się powiedzieć – elementarnych książek, a i współzałożyciel Instytutu pod jego patronatem – Zbigniew Osiński. Nie sposób spojrzenia na spojrzenie zacząć inaczej niż od oddania sprawiedliwości „ojcu-założycielowi” i od zobaczenia, jaki jest „Grotowski Osińskiego”. Wydaje mi się dowodem niezwykłej odwagi to, że Zbigniew Osiński zaakceptował pomysł tak właśnie zatytułowanej konferencji (z podtytułem „Monografia dzisiaj”), która odbyła się 6 czerwca 2011 w Instytucie Teatralnym im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie, a której inicjatorem i współorganizatorem był Instytut im. Jerzego Grotowskiego. W jej programie, obok dyskusji panelowej z udziałem Zenona Waldemara Dudka, Wojciecha Dudzika, Koryny Dylewskiej, Zbigniewa Majchrowskiego, Marii Prussak i Joanny Walaszek oraz spotkania Ludwika Flaszena, Kazimierza Grotowskiego i Zbigniewa Osińskiego, znalazły się referaty Ewy Guderian-Czaplińskiej i piszącego te słowa. Publikujemy je w niniejszym numerze wraz z poświęconymi Osińskiemu wypowiedziami tak znakomitych postaci, jak: Ludwik Flaszen, Konrad Swinarski, Maria Krzysztof Byrski i – oczywiście – Jerzy Grotowski, by pokazać, jaki jest ten podstawowy, „elementarny” Grotowski, którego zawdzięczamy autorowi Grotowskiego i jego Laboratorium. Prezentujemy także wydaną w roku ubiegłym włoską książkę Zbigniewa Osińskiego, która będąc efektem wyboru i montażu tekstów znanych polskiemu czytelnikowi, stanowi zarazem zupełnie nową całość – bodaj najpełniejszą prezentację niemożliwej monografii Grotowskiego i jego Teatru, jaką jej autor pisze przez całe niemal naukowe życie.

Do zobaczenia samych siebie patrzących na Grotowskiego staramy się w tym numerze namówić także przez zestawienie tekstów prezentujących bardzo odmienne perspektywy i sposoby myślenia. Tytuł tego numeru nie przypadkiem nawiązuje do zorganizowanej w czerwcu 2010 we wrocławskim Instytucie konferencji „Grotowski – inne spojrzenia”. Ideą tamtego spotkania było zaproszenie młodych badaczy, mniej lub bardziej zainteresowanych Grotowskim, do podjęcia takiej refleksji nad jego dziełem i życiem, jakiej dotychczas brakowało. Mówiono więc o Grotowskim z perspektywy gender studies, dekonstrukcji, poszukiwań nowych form wspólnoty i mikroteologii; konfrontowano go z myślą Lacana i Foucaulta. Dla mnie osobiście było to spotkanie ożywcze i dające nadzieję na podjęcie i rozwinięcie zarysowanych w jego trakcie ścieżek i dyskusji. Dziś mogę powiedzieć z satysfakcją, że te nadzieje zostały w dużej mierze spełnione. Twórczą kontynuacją tamtej konferencji były przecież zorganizowane także w Instytucie, w ramach semestrów autorskich znakomite seminaria Agaty Adamieckiej-Sitek i Łucji Iwanczewskiej. Wystąpienie Igora Stokfiszewskiego zostało rozwinięte w cyklu wykładów w Instytucie Teatralnym, którego owocem ma być wciąż oczekiwana książka. Z idei i pomysłów zaprezentowanych w czerwcu 2010 powstała rozprawa doktorska Katarzyny Woźniak i kolejne teksty Marty Kufel, która nad swoim doktoratem wciąż pracuje. Sporo się więc udało, a niektóre z efektów poznać można dzięki temu numerowi „Performera”, w którym publikujemy pochodzący z czerwcowej konferencji tekst Duncana Jamiesona oraz będące jej kontynuacją eseje Łucji Iwanczewskiej, Katarzyny Woźniak i Marty Kufel. Wprawdzie w czerwcu 2010 nie gościliśmy we Wrocławiu Koryny Dylewskiej i Dominiki Laster, ale wydaje mi się, że nie popełnię nadużycia, jeśli także ich badania umieszczę w nurcie „innospojrzeniowym” i zaliczę do swoistej „nowej fali” badań nad Grotowskim.

Ta „nowa fala” nie ma przy tym charakteru pokoleniowego, choć oczywiście możliwość bezpośredniego kontaktu z dziełem Jerzego Grotowskiego stanowi, o czym nieraz już pisałem także w odniesieniu do siebie, rodzaj zasadniczej cezury w badaniach nad Grotowskim. Tego, że nie w metryce kwestia i że „inne spojrzenie” rodzi się nie z różnicy pokoleniowej, ale z umiejętności jego samoświadomego wypracowania, dowodzi najpiękniej Jana Pilátová w swoim eseju Anamneza „Święta”, będącym zmienioną nieco wersją wykładu mistrzowskiego wygłoszonego Instytucie 27 marca 2012. Powracając do swoich doświadczeń i wrażeń z lat 60., autorka spogląda na nie jakby na nowo, przywołując nie tylko informacje o kontekstach, których wtedy nie była świadoma, ale także doprowadzając do niezwykłego spotkania Grotowskiego i Egerii – galijskiej zakonnicy, która w IV wieku pielgrzymowała do Ziemi Świętej. W rezultacie możliwe okazuje się zobaczenie na nowo własnego doświadczenia i niejako – ponowne jego przeżycie, a także – choć wydawać się to może niemal niemożliwe – udzielenie go innym. Słuchając pani Jany w Sali Teatru Laboratorium – tej samej, w której oglądała Księcia Niezłomnego i próby do Ewangelii, miałem przez chwilę wrażenie, że w jej oczach widzę odbicie tego, czego nigdy sam nie doświadczyłem, a co dzięki niej dane mi zostało do zobaczenia.

I taki też jest – może najważniejszy – sens prezentowanych tu spojrzeń na Grotowskiego. Zaś żeby nie stał się on tylko przedmiotem oglądu, zamieszczamy w tym numerze unikatowe nagranie dźwiękowe – rejestrację jubileuszowego spotkania, jakie z okazji dwudziestolecia Teatru Laboratorium odbyło się w sali Muzeum Architektury we Wrocławiu 15 listopada 1979. Choć jest to tylko nagranie, więc dźwięk, to pozwala spotkać się ze sposobem, w jaki sam Jerzy Grotowski spoglądał na siebie i przebytą drogę, jak innym i sobie układał ją w słowa.

O autorze »