2015-06-19
2015-06-18

Z tradycją ku przyszłości. Z Jarosławem Fretem i Dariuszem Kosińskim, Dyrektorami Instytutu Grotowskiego, rozmawiała Tatiana Drzycimska

Rozmowa przeprowadzano na potrzeby folderu wydanego z okazji otwarcia Studia Na Grobli – nowej przestrzeni pracy Instytutu Grotowskiego w kwietniu 2010. Tytuł nadany przez Redakcję.

Tatiana Drzycimska: Jak wiele zmieni się w związku z tym, że powstała nowa przestrzeń do pracy?

Jarosław Fret: Działalność Instytutu – a wcześniej Ośrodka Grotowskiego – już od 20 sezonów obejmuje wszystkie dziedziny, które dziś chcemy rozwijać. Można by tu pokusić się o takie porównanie: powierzchnia naszego żagla była tak duża, że wcześniej nie mogliśmy go w całości wciągnąć na maszt… Ale nie czekaliśmy na moment inauguracji Studia Na Grobli, aby realizować wszystkie kierunku naszej działalności. Na pewno jednak „Grobla” jest nam niezbędna, aby realizować je w nowym, znacznie poszerzonym wymiarze.

Dariusz Kosiński: Warto przypomnieć o tym, co jest rdzeniem działalności Instytutu Grotowskiego, czyli o tradycji naszego patrona, która jest ze swej natury niezwykle rozległa. Wypełniając wszystkie obowiązki wynikające z tego, że jesteśmy w jakimś sensie kontynuatorami tradycji Teatru Laboratorium, chcemy jednocześnie stopniowo rozszerzać nasze zainteresowania także na inne przestrzenie, tak, żeby ten rdzeń, pień tego drzewa, był mocny, ale jednocześnie, żeby coraz więcej ptaków mogło do nas przylatywać i siadać na coraz bardziej atrakcyjnych gałęziach. To rozszerzanie w głębokim sensie kontynuuje zainteresowania czy też inspiracje idące od tradycji Grotowskiego, ale oczywiście kontynuuje je na sposób nam współczesny, to znaczy zajmuje takie przestrzenie i traktuje je w taki sposób, który niekoniecznie, być może, byłby najbliższy naszemu patronowi czy jego towarzyszom, ale który wydaje się odpowiadać naszej współczesności.

Jarosław Fret: Memoriał programowy tego miejsca stworzyli przed ponad 20 laty profesorowi Janusz Degler i Józef Kelera oraz Tadeusz Burzyński. Ośrodek rozpoczął swą działalność w 1990 roku pod kierownictwem prof. Zbigniewa Osińskiego i (przez krótki okres) Aliny Obidniak, którą zastąpił Stanisław Krotoski prowadząc ośrodek do roku 2004. Wszystkie inicjalne idee Ośrodka Grotowskiego są tu realizowane do dziś. I przypominamy: przyjazd Anatolija Wasiljewa w 1990 roku był pierwszą wizytą artystyczną w Ośrodku, Peter Brook to jeden z pierwszych Mistrzów, który przyjechała tu z wykładami. Podobnie ma się rzecz z obecnością Odin Teatret. Dziś są to Mistrzowie, którzy przyjeżdżają do nas jako rezydenci. Tworzą we Wrocławiu, a potem wyruszają stąd ze swoim dziełem w świat. W ten sposób mogę opisać istotę części zmian, które wiążą się z otwarciem Studia Na Grobli.

Dariusz Kosiński: Chcemy zdecydowanie, aby Instytut Grotowskiego był miejscem debat dzisiejszych, oczywiście wyrastających z określonej tradycji, z wiedzy o tej tradycji, ale jednocześnie takich debat, które lokują się w samym centrum problematyki współczesnej i które są prowadzone językiem współczesnym. Więc będzie to z jednej strony – oczywiście – miejsce pamięci, temu służy Archiwum, temu służy do pewnego stopnia Dział Badań, ale jednocześnie miejsce proponowania i poszukiwania nowych pytań i nowych odpowiedzi.

Tatiana Drzycimska: Niemal każdy, kto tu pracuje – w dziale wydawnictw, przy organizacji projektów, promocji, dystrybucji wydawanych przez was książek i czasopism – realizuje równolegle swoje pasje artystyczne lub naukowe. Instytut Grotowskiego jest dość unikalnym zjawiskiem w polskiej kulturze i w polskiej nauce.

Dariusz Kosiński: Instytut łączy akademię z praktyką, łączy możliwie najwyższy poziom refleksji intelektualnej z możliwie najwyższym poziomem pracy praktycznej, co na polskich uniwersytetach zdarza się bardzo rzadko. Instytut nie jest ośrodkiem teatralnym lub ośrodkiem badawczym, lub instytucją organizującą festiwale, lub placówką wydawniczą. Jest tym wszystkim na raz i wieloma jeszcze innymi rzeczami. Co więcej – ci sami ludzie zajmują się tymi rzeczami jednocześnie, co powoduje, że doświadczenie bycia w Instytucie jest doświadczeniem wyjątkowym na tle tego, co na ogół w Polsce w tej chwili dzieje się w naszej dziedzinie. To oczywiście wywołuje pewnego rodzaju komplikacje: wcale nie jest łatwo równolegle pracować artystycznie i to na bardzo wysokim poziomie – Jarek mógłby o tym powiedzieć bardzo wiele – i prowadzić administrację, myśleć o organizacji festiwalu, organizacji konferencji naukowej, prowadzeniu projektów badawczych. Ale wydaje się, że właśnie taki sposób działania jest adekwatny do rodzącej się epoki, w której w przeszłość odchodzą sztywne podziały i specjalizacje, zwłaszcza w kulturze… Ten podział na sztukę, naukę i życie praktyczne nie dość, że jest nieadekwatny do tego, w jaki sposób żyjemy, to jeszcze blokuje możliwość odpowiadania na najciekawsze i najważniejsze wyzwania naszej epoki: poznanie przy pomocy sztuki. Poznanie nie na zasadzie bardzo subiektywnego i nieprzekazywalnego doświadczenia, ale właśnie badawcze poznanie przy pomocy praktyki artystycznej. Praktyka artystyczna jako część badania naukowego – to coś, co jest w tej chwili podejmowane bardzo szeroko i w bardzo wielu dyscyplinach, a co z drugiej strony stanowi tradycję Teatru Laboratorium, który tu właśnie działał.

Jarosław Fret: Unikalny jest też sam sposób, w jaki staramy się istnieć w świecie – jeżeli nie dążymy ku dzieleniu, rozgraniczaniu, a raczej eksplorujemy istniejące granice, czy też całe tereny pograniczne różnych dyscyplin teatralnych i tradycji – to pewnie jesteśmy bliżej zrozumienia, czym jest Instytutu Grotowskiego. Sam fakt obchodów 50. rocznicy powstania Teatru Laboratorium był w europejskiej kulturze teatralnej czymś wyjątkowym. Zwykle takie rocznice są albo czczeniem odległego, oderwanego od współczesności świata, albo po prostu ich nie ma. Półwiecze dla teatru, dla myśli teatralnej, mało tego – dla oddziaływania jakiejś praktyki teatralnej – jest w tradycji Zachodu niemożliwe do zrealizowania jako projekt kulturowy. Dla jednostki jest to zadanie ponad życie, ale tej grupie – Teatrowi Laboratorium – to się udało. Stąd pięćdziesięciolecie, stąd nieustanna obecność w Instytucie Ludwika Flaszena, Reny Mireckiej, Zygmunta Molika… Właśnie wydajemy najnowszą książkę Ludwika Flaszena Grotowski & Company, powołaliśmy Laboratorium KARAWANA – studio Reny Mireckiej, która nadal prowadzi swoje prace na całym świecie. Za nami pięćdziesięciolecie, a w nim – dwudziestolecie Ośrodka i Instytutu Grotowskiego. Studio Na Grobli to teraźniejszość… I przyszłość…