Ivan Klíma

(ur. 1931 w Pradze), prozaik, dziennikarz, dramatopisarz. Trzy i pół roku spędził w getcie w Terezinie, czternaście lat był redaktorem i członkiem Komunistycznej Partii Czechosłowacji, dwadzieścia lat robotnikiem i dysydentem oraz dziesięć lat przewodniczącym czeskiego Pen Clubu. Jego książki zostały przetłumaczone na ponad trzydzieści języków także dlatego, że jako autor Klíma w trakcie wydarzeń potrafi wychwycić kluczowe momenty wraz z ich kontekstami i sensem przekraczającym teraźniejszość. W 1963 roku wziął udział w warszawskiej konferencji ITI (wiemy o niej więcej niż o innych także dzięki Eugenio Barbie, który „porwał” zagranicznych uczestników do Łodzi na przedstawienie Teatru Laboratorium i opisał to w książce Ziemia popiołu i diamentów). Klíma zdał czeskim czytelnikom relację z tego, co zobaczył na łamach pisma „Divadelní noviny” (18.09.1963); był to głos w debacie o możliwościach teatru w czasach „odwilży”, które w Polsce zaczęły się wcześniej niż w Czechosłowacji. Z wielu możliwości na reprezentantów prób zmiany wybrał Jerzego Afanasjewa i Jerzego Grotowskiego; był jasnowidzem. Chciałam przepytać Ivana Klímę, jak ich poznał i jak dziś wspomina wydarzenia sprzed ponad pięćdziesięciu lat. Dowiedziałam się, że nie chodziło mu o teatr; ten był dla niego tylko wskaźnikiem ważniejszych przemian. Zapalenie płuc sprawiło, że teraz się od autora więcej nie dowiemy, ale nawet bez komentarza jego świadectwo jest jasne.
Przygotowała Jana Pilátová